Co słychać w radzie miasta? (05.04.2023)

Rada Miasta
13.04.2023

Podczas środowej sesji najwięcej emocji wzbudziły dwa tematy: zaproponowane przez Jacka Majchrowskiego i Zarząd Transportu Publicznego zmiany w cenniku komunikacji miejskiej, a także koszty budowy Centrum Muzyki w Cichym Kąciku. Przypomnijmy, że radni już kilka razy nie zgodzili się na prezydenckie propozycje, dotyczące podniesienia cen biletów. Tym razem jednak uchwała została podjęta – ale z poprawkami, dzięki którym ceny biletów okresowych z Kartą Krakowską zostaną w tym roku bez zmian. Ale nie znaczy to, że wszystko zostaje po staremu.

Pierwszą część sesji zdominowała jednak dyskusja na temat budowanego w Cichym Kąciku Centrum Muzyki. Informację w tej sprawie przedstawił w zastępstwie Jacka Majchrowskiego wiceprezydent Jerzy Muzyk. O poruszenie tego tematu zawnioskowała sama rada miasta, po niepokojących doniesieniach medialnych, dotyczących radykalnego wzrostu kosztów inwestycji. Przypomnijmy, że pierwotnie Centrum Muzyki miało powstać we współpracy z województwem i to w zupełnie innym miejscu – na Grzegórzkach. Umowa była dla Krakowa korzystna, bo budżet miasta miał pokryć zaledwie 1/3 kosztów, według ówczesnych szacunków było to niecałe 90 mln zł. Porozumienie zerwał nieoczekiwanie Jacek Majchrowski, ogłaszając w maju 2020 roku, że miasto wybuduje samo ten obiekt i to w Cichym Kąciku. Początkowo mowa była o koszcie 50 mln zł, później, pod koniec roku, szacunki wzrosły do około 100 mln. Wiceprezydent Muzyk niestety potwierdził niepokojące medialne informacje. Obecne szacunki mówią o 250 mln zł, co wynika nie tylko z wzrostu cen materiałów budowlanych, ale też z tego, że w toku prac nad ostatecznym projektem (już po rozstrzygnięciu konkursu architektonicznego) okazało się, że powierzchnia użytkowa będzie o prawie 100% większa od wcześniejszych założeń. Muzyk niemal otwarcie przyznał, że wytyczne do konkursu na projekt budynku powstały na szybko i nie były wystarczająco przemyślane. Spotkało się to z ogromną krytyką ze strony radnych. Argumentowali oni także, że kryzys nie jest dobrym czasem na takie inwestycje, bo są pilniejsze potrzeby. Jako przykład podawali gigantyczną kwotę 400 mln zł, których brakuje w tegorocznym budżecie na komunikację miejską.

To właśnie załataniu w części tej dziury miała służyć podwyżka cen biletów okresowych, wprowadzana pod pretekstem stworzenia biletu metropolitalnego, czyli łączonego z koleją. Radni jednak odrzucili w środę jeden projekt uchwały w tej sprawie, a drugi radykalnie zmienili. W efekcie nie udało się przeprowadzić forsowanej przez Jacka Majchrowskiego i Zarząd Transportu Publicznego najdalej idącej zmiany, która oznaczała de facto likwidację obecnych biletów okresowych Mieszkańca – z Kartą Krakowską można byłoby kupić tylko znacznie droższy bilet metropolitalny, nawet jeśli nie korzystamy z kolei. Zgodnie z finalnie podjętą uchwałą od 1 sierpnia br. będzie możliwość zakupu biletu łączonego, ale pozostaną dotychczasowe bilety Mieszkańca. Niestety nie wszystkie – a tylko te na I strefę. Pozostawienie także pozostałych zakładała poprawka radnego Łukasza Gibały, jednak została odrzucona przez większość radnych. Również wbrew poprawce Gibały podjęta uchwała oznacza podniesienie cen biletów okresowych Mieszkańca od sierpnia 2024 roku. Bez zmian pozostają ceny biletów jednorazowych.

Wbrew głosom radnych Krakowa dla Mieszkańców rada podjęła w środę decyzję o odstąpieniu od sporządzania planu zagospodarowania przestrzennego „Las Witkowicki”. Radni KdM rekomendowali dalsze nad nim prace. Uważają, że teren ten potrzebuje planu miejscowego, a dokładnie zabezpieczenia w nim terenów pod park XXL Dolina Prądnika, o który KdM walczy od lat. Na środowej sesji radni mieli zająć się także obywatelskim projektem uchwały ws. likwidacji spółki Kraków5020 – punkt ten jednak został zdjęty z porządku obrad. Ma wrócić, kiedy gotowy będzie raport speckomisji w radzie miasta, badającej m.in. wydatki tejże spółki i transfery do niej z budżetu miasta.