Jest sukces: będzie park Białe Morza
Środa, 20 lipca, okazała się dniem przełomowym dla przyszłości tzw. Białych Mórz – rozległego terenu na południe od Centrum Jana Pawła II, między Łagiewnikami a Kurdwanowem. Tego właśnie dnia Jacek Majchrowski ogłosił na swoim Facebooku, że wycofuje się z forsowanego przez lata pomysłu utworzenia tam pola golfowego. Białe Morza będą służyć wszystkim mieszkańcom. A o to, jak dokładnie zostanie zagospodarowany ten teren, mieszkańcy już jesienią zostaną zapytani w konsultacjach społecznych.
Burzliwa historia
O Białych Morzach – przede wszystkim naszej petycji w sprawie utworzenia tam parku – pisaliśmy całkiem niedawno, bo w majowym wydaniu. Przypomnijmy, że w 2013 roku zaskoczeniem była podjęta jednoosobowo przez Jacka Majchrowskiego decyzja, że na tym 34-hektarowym terenie powstanie pole golfowe. Podpisując jedno zarządzenie, oddał działki w bezterminową dzierżawę za 9 groszy za metr kwadratowy rocznie. Po fali krytyki wycofał się z tej decyzji. Finalnie Białe Morza zostały wydzierżawione na 30 lat w 2015 roku, w drodze przetargu. Wciąż miało tam powstać pole golfowe. Przetarg wygrali ci sami ludzie, których stowarzyszeniu Majchrowski wcześniej chciał oddać ten teren za bezcen. Kiedy składali ofertę przetargową, ich spółka nie była jeszcze nawet formalnie zarejestrowana. Umowa pomiędzy miastem a firmą określała terminy, w jakich powinny być oddawane poszczególne etapy inwestycji. Dzierżawca ich nie dotrzymał, umowa została rozwiązana i teren wrócił w ręce miasta w grudniu 2021 roku.
Nagły zwrot akcji
Jeszcze 6 lipca, podczas dyskusji rady miasta nad projektem uchwały Krakowa dla Mieszkańców, który dotyczył przeprowadzenia konsultacji społecznych w sprawie przyszłości Białych Mórz, pomysł na pole golfowe był wciąż forsowany. Wiceprzewodniczący prezydenckiego klubu Przyjazny Kraków Adam Migdał twierdził, że Zarząd Infrastruktury Sportowej jest w trakcie wyłaniania kolejnego dzierżawcy, który będzie budował pole golfowe w oparciu o wciąż ważne pozwolenie na budowę, które dostała poprzednia firma. Jego klubowy kolega, Łukasz Wantuch, zarzucał autorom uchwały, że określanie golfa sportem elitarnym to populizm. Ludzie Jacka Majchrowskiego znaleźli sojusznika także w Przewodniczącym klubu PiS – Włodzimierz Pietrus stwierdził, że projekt uchwały o konsultacjach jest absurdalny i bezzasadny, a same konsultacje społeczne są niewiążące, więc po co je robić. Głosowanie nad uchwałą zostało finalnie przesunięte na po wakacjach. Podobny los spotkał także poprzedni projekt uchwały autorstwa KdM, mówiący wprost o utworzeniu parku Białe Morza. W lutym trafił on do „zamrażarki” – został skierowany do Komisji Sportu i Kultury Fizycznej. W obu przypadkach za takimi decyzjami stali przede wszystkim radni PiS i prezydenckiego „Przyjaznego Krakowa”. Skąd więc taki zwrot akcji?
PiS i susza, ale przede wszystkim mieszkańcy
Całej sprawie mogły pomóc dwa gorące tematy. Pierwszy, mniej istotny, to wpadka radnej wojewódzkiej PiS z zachodniopomorskiego, która chwaliła się w mediach społecznościowych, że „jest elitą”, bo gra w golfa. To na pewno nie przysłużyło się temu sportowi. Druga, znacznie ważniejsza sprawa, to gigantyczne zużycie wody na polach golfowych. Redaktor naczelny krakowskiej redakcji Gazety Wyborczej, Michał Olszewski, wyliczył w swoim felietonie, że w sezonie pole golfowe będzie potrzebowało miesięcznie tyle wody, ile w tym samym czasie zużywa 6 tysięcy mieszkańców Krakowa. Temat marnowania wody pojawił się zresztą także podczas dyskusji na sesji rady 6 lipca – w której wzięli udział mieszkańcy. I to przede wszystkim oni stoją za sukcesem w sprawie Białych Mórz. Ci, którzy podpisali naszą petycję; ci, którzy pisali do radnych maile w tej sprawie; ci, którzy przyszli na sesję. Z całą pewnością ogromne znaczenie miało także zaangażowanie Akcji Ratunkowej dla Krakowa – której przedstawiciele, jak i my, od dawna apelowali o utworzenie parku Białe Morza, a także składali dotyczące tego projekty w ramach budżetu obywatelskiego.
Co dalej?
O szczegółach poinformował wiceprezydent Andrzej Kulig: na Białych Morzach powstanie „otwarty dla mieszkańców Krakowa teren zielony ze ścieżkami dla rolkarzy i do biegania oraz elementami parkowymi. Powstanie duży obszar rekreacyjno-parkowy o powierzchni dwukrotnie większej niż Park Jordana”. Ale obiecano coś jeszcze: że mieszkańcy będą mieli wpływ na to, w jaki dokładnie sposób Białe Morza zostaną zagospodarowane. Na przełomie września i października odbędą się warsztaty, w których wezmą udział Krakowianie i eksperci. Trzymamy za słowo i będziemy z tych obietnic prezydenta rozliczać.