Przetrwanie dla niesamorządowych „przedszkoli za złotówkę”
Gdyby z mapy miasta zniknęły niesamorządowe przedszkola publiczne, połowa dzisiejszych przedszkolaków musiałaby zostać w domu. – To przedszkola, bez których Miasto nie byłoby w stanie wywiązać się z obowiązku zapewnienia miejsc dla wszystkich dzieci. Często świetnie wyposażone, z wspaniałą kadrą. Chcemy im zagwarantować, że miejska dotacja na funkcjonowanie nie zostanie zmniejszona – mówi Łukasz Gibała, lider klubu radnych Kraków dla Mieszkańców. W imieniu klubu właśnie złożył projekt uchwały w tej sprawie.
W uproszczeniu, rodzice krakowskich maluchów mogą swoje pociechy oddać pod opiekę przedszkoli prywatnych – gdzie zapłacą czesne – albo publicznych, które są bezpłatne. Te drugie mogą być placówkami dwojakiego rodzaju: należącymi do miasta, czyli samorządowymi, lub prowadzonymi przez osobę fizyczną, firmę czy organizację – czyli niesamorządowymi. Samorządowe w pełni podlegają pod Miasto. Niesamorządowe „prowadzą się” same, ale od Miasta dostają dotację na bieżące funkcjonowanie. I to ich właśnie dotyczy uchwała klubu Kraków dla Mieszkańców.
Od dobrych kilku lat Kraków dotuje niesamorządowe placówki przedszkolne, które zostały utworzone jako publiczne albo na takie się przekształciły z wcześniejszej formuły prywatnej. Podstawowa opieka przedszkolna kosztuje w nich symboliczną złotówkę – czyli tyle samo, ile płacą rodzice w przedszkolach samorządowych. Kolejny raz pojawiają się jednak niepokojące sygnały, że Magistrat, szukając oszczędności w czasach drożyzny, planuje obniżenie dotacji. Dla przedszkoli oznaczałoby to w najlepszym razie obniżenie standardu, na czym ucierpiałyby przede wszystkim dzieci. A w najgorszym – mogłoby doprowadzić do likwidacji. –Jeśli radni poprą nasz projekt uchwały, prowadzący przedszkola i ich pracownicy będą mogli odetchnąć z ulgą i zająć się w stu procentach najważniejszym: dziećmi. Nie będą musieli zastanawiać się, czy w drugiej połowie przyszłego roku wciąż będą mieć pieniądze na bieżące funkcjonowanie – argumentuje Gibała.
Aktualna uchwała rady miasta w sprawie dotacji obowiązywać będzie do 31 sierpnia 2022 roku. Projekt Krakowa dla Mieszkańców zakłada wydłużenie obecnych zasad o kolejne cztery lata. Jak mówią jego autorzy, o złożenie projektu uchwały poprosili przedstawiciele przedszkoli. – Nie mają wygórowanych oczekiwań. Należy to bardzo szanować w sytuacji, kiedy mamy galopującą inflację i wszystko drożeje – rosną też koszty utrzymania przedszkoli. Proszą tylko o to, żeby nie zabierać im tego, co już wywalczyli – tłumaczy Gibała. – Chcemy, żeby już teraz dostali gwarancję, że nic się nie zmieni – dzięki czemu zamiast szukać oszczędności na gorsze czasy, w pierwszej połowie przyszłego roku przedszkola będą mogły normalnie, spokojnie funkcjonować. Przyjęcie uchwały spowoduje też uwzględnienie potrzebnych środków w projekcie budżetu na 2022 rok, który właśnie powstaje – podkreśla radny.
Projekt powinien trafić pod obrady rady miasta jeszcze w listopadzie.